środa, 29 lipca 2015

Artezan, Pacific Pale Ale

Zbliża się sierpień, powoli wchodzimy w okres typowego, polskiego lata (czyli 20 stopni, chmury, wiatr i przelotny deszcz), więc to chyba ostatnie okazje, żeby próbować typowo wakacyjnych alkoholi.
Dlatego dziś w szkle ląduje Pacific od Artezana. Od chwili, gdy się pojawił na rynku, wciąż gdzieś natrafiałem na bardzo pozytywne opinie o tym piwie. Ciężko było mi go utrafić, bo do modnych piwnych knajp nie chodzę (brak czasu, pieniędzy, ciasnych portek i gadżetów z jabłuszkiem), po sklepach tez mniej ostatnio buszuję. Ale w końcu! Z lekkim bólem serca poświęciłem 9 złotych i Pacific na chwilę trafił do mojej lodówki. Oczekiwania wobec niego miałem spore, choć z drugiej strony to zwykłe, jasne ale, styl raczej spożywczy niż degustacyjny. Jak wypadło? Zapraszam dalej!

czwartek, 23 lipca 2015

Craft z Biedronki - suplement: Cechowe IPA

Stało się! Rewolucja trafiła do dyskontu, w Biedronce pojawiła się IPA! Założę się, że to piwo będzie teraz na językach częściej, niż najbliższe 5-10 craftowych premier razem wziętych. IPA w dyskoncie, niby z Van Pura, ale jednak za 2,49. W cenie pospolitego lagera. Czyli jednak można? Nawet Żywiec swoją APĘ wycenia w okolicach 4 złotych. Wiadomo, że nie będzie to piwo wysokich lotów, ale może patrząc przez pryzmat ceny, okaże się całkiem niezłe. Z drugiej strony - czy patrzeć przez pryzmat ceny? Przymknąć na coś oko, bo zapłaciło się mniej? Czy to nie sprzeczne z ideałami piwnej rewolucji, która w pogoni za drenowaniem portfeli  najwyższą jakością doszła już momentami do 10 złotych za butelkę?
Ale może póki co porzucę takie rozważania, i po prostu spróbuję najnowszego Cechowego. Zapraszam dalej!

środa, 22 lipca 2015

Bernard Bohemian Ale

Jakoś tak wyszło, że to już 200 degustacja na blogu, a niestety nie naszykowałem niczego specjalnego. Niby też mało "okrągły" jubileusz, więc z drugiej strony może nie ma co się spinać.
Tak czy inaczej, do szkła trafiło dziś coś w teorii nawet interesującego - czeskie piwo w belgijskim stylu, całkiem mocne (8,2%), w dodatku jeszcze chyba refermentujące w butelce. Co to za okaz? Bernard Bohemian Ale. Niedawno pojawił się w promocji w jednym z dyskontów, za około 5 złotych. Cena w zasadzie nie jakaś szokująco niska, bo za podobne pieniądze można było też jakiś czas temu kupić belgijskie pewniaki, a dokładając 2-3 złote można spokojnie znaleźć kilka interesujących piw z tego kraju w regularnej sprzedaży. No ale to jest czeskie. Ja z mocnymi piwami z tego kraju doświadczenia mam takie sobie - według mnie powinni zostać przy lekkich, jasnych i ciemnych lagerach. Ale może tym razem się udało? Sprawdzam!

poniedziałek, 20 lipca 2015

Likier Karkonoski

Poszukiwanie lokalnych trunków podczas wyjazdów porzuciłem już jakiś czas temu, przynajmniej jeśli chodzi o Polskę. Zwiedzanie monopolowych, w których wszędzie jest to samo, a jeśli już jest to coś odrobinę choćby "lokalnego", to najczęściej pobieżna lektura kontry szybko skłania do odstawienia butelki tam, gdzie kurzyła się wcześniej.
A wtem!
Okazało się, że żołądek mojej żony poniósł porażkę w starciu z wyszukaną gastronomią Szklarskiej Poręby, więc postanowiłem poszukać czegoś, co choć odrobinę ulży jej w cierpieniu. Wiadomo, że większość wódek zwących się u nas "żołądkowa" raczej w trawieniu nie pomoże, więc zrezygnowany już miałem zakupić seteczkę Jagera, gdy mym oczom ukazała się jakaś podejrzanie wyglądająca buteleczka (oczywiście stojąca na dolnej półce, a nad nią kawalkada podłych czystych, cytrynówek, wiśniówek itp...). Biorę w łapę, czytam kontrę - żadnego Bartexu, Lublina itp., więc już jest nieźle. Jako producent deklaruje się polmos wrocławski, oni przynajmniej nie płoszą.
Dalsze badanie - moc odpowiednia, cena nie wskazuje na szybką, tanią "spacerówkę", ogólne wrażenie całkiem niezłe, no i chyba nawet trochę pomogło żonie. Co to za cudo? Likier Karkonoski.
Sam nie próbowałem go od zakupu, żona tylko powiedziała, że gorzki jak cholera, co jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że był to dobry zakup. Pora więc samemu sprawdzić, czy faktycznie.

środa, 15 lipca 2015

Leffe 9 Rituel

Jakiś czas temu na blogu pojawiło się Leffe Tripel, dziś pora na kolejne piwo tej marki, chyba w jednej z najmniej znanych u nas wersji - Leffe 9 Rituel.
Co to za piwo? Prawie na pewno najmocniejsze w gamie (cyfra w nazwie to moc), choć oczywiście jak na warunki belgijskie nie jest to nic nadzwyczajnego. Oczywiście górna fermentacja, producent określa je jako połączenie owoców i goryczki. Opis dość powściągliwy, więc najlepszą metodą będzie sprawdzić je osobiście. Nie ma więc co przedłużać wstępu, zapraszam dalej na moje wrażenia z degustacji Leffe 9.



poniedziałek, 13 lipca 2015

Cider Inn w trzech różnych odsłonach




Po ostatnich testach jabłeczników z Biedronki postanowiłem pójść za ciosem, i na dzisiejszą degustację wybrałem Cider Inn. Cydr o mało polskiej nazwie, ale jednak powstający u nas.
Ponoć jest to cydr "wyższej jakości" (można to sobie przeczytać na ulotce producenta), przeznaczony dla wymagającego konsumenta. Ma powstawać ze świeżego soku, przez naturalną fermentację. Pewnie tak jest w rzeczywistości, w każdym razie do najtańszych on nie należy - średnia cena za butelkę waha się w okolicach 7zł/0,33. To już sporo, za taką kwotę można wybierać nawet spośród importowanych cydrów.
Cider Inn występuje w trzech wersjach (pomijam perry i wersję aromatyzowaną) - wytrawnej, półwytrawnej i półsłodkiej (wymarzona gama dla polskich klientów...), przy czym ta ostatnia jest wyraźnie mocniejsza od dwóch pierwszych (7% a 4,5%). Postanowiłem sprawdzić wszystkie jednego wieczoru, żeby nie polegać na swojej zawodnej pamięci. A co z tego wyszło? Zapraszam dalej!

czwartek, 2 lipca 2015

Szybki przegląd cydrów z Biedronki

Jabłka zrobiły karierę! 2 lata temu z cydrami było dość ciężko, dziś uginają się pod ich ciężarem sklepowe półki. I w sumie dobrze - owoców u nas dużo, pijmy swoje (no chyba że w ramach cięcia kosztów zacznie się robienie cydru z jakiegoś chińskiego koncentratu).
Ten segment rynku zauważyli też duzi gracze - zarówno producenci, jak i handel. Stąd też wysyp cydrów w marketach i dyskontach. Obecnie ofensywa cydrowa trwa też w Biedronce. W paczce otrzymałem od nich kilka butelek, więc w sumie czemu by nie sprawdzić?
A jak wypadły te testy? Zapraszam dalej!