Dziś znów Belgia, i znów coś innego. Lupulus Hopera, czyli nowofalowe pale ale, chmielone 4 różnymi chmielami (nie wiadomo niestety, jakimi), o goryczce na poziomie 35 IBU. Różnie wychodzą Belgom próby z podążaniem za piwną rewolucją. Czasem jest dobrze (choćby Houblon Chouffe), a czasami niekoniecznie (jak choćby Leffe Royale Cascade IPA). Ja jestem zdania, że każdy powinien robić to, co mu wychodzi najlepiej, ale skoro chcą sobie eksperymentować, to niech to robią. Próbowałem zwyczajnego Lupulusa, i piwem jest naprawdę niezłym. Może więc wersja Hopera również okaże się ciekawym trunkiem? Czas sprawdzić.
Zacznę klasycznie od ględzenia o pianie, ale to jednak ważny element. Tu jest całkiem niezła (na klasycznym Lupulusie też była znakomita), trzyma się dzielnie przez długi czas.
W zapachu zdecydowanie dominują chmiele. Jest dużo świeżych cytrusów, obok nich jakieś ziołowe i trawiaste akcenty. Na dalszym planie, w śladowych ilościach, trochę typowo belgijskich akcentów - ciasteczka maślane i coś jakby cukier kandyzowany. Na początku, w tle, delikatnie majaczyła też jakaś warzywna nutka, ale szybko się ulotniła. W sumie przyzwoicie, choć zapach dla nosów przyzwyczajonych do APA i IPA raczej niczym poruszającym nie będzie.
Na języku piwo jest lekkie, a przy tym mocno, tak po belgijsku, wysycone. Smak nie jest zaskoczeniem - cytrusowa świeżość, obok niej dla równowagi trochę słodu, drożdży i owoców - te ostatnie to coś na kształt zalewy z puszki ananasów. Równowaga jest zachowana, goryczka nie paraliżuje języka, większych wad nie stwierdziłem,
Końcówka jest wytrawna, goryczkowa, ściągająca, w klimatach cytrusów i żywicy.
Ogólnie patrząc, Lupulus Hopera jest dobrym piwem. Przyjemnie orzeźwia, goryczka jest wyraźna ale nie męczy i nie zalega na języku. Jednak w masie podobnych piw niczym specjalnym się nie wyróżnia. Klasyczny Lupulus siedzi mi w głowie do tej pory, i na pewno jak znów gdzieś go znajdę to pokuszę się o powtórkę. Ale Hopera to dla mnie piwo z kategorii "wypić, zapomnieć". Nie, że jest złe, może nawet gdyby było słabe, to bardziej by się utrwaliło w pamięci. Jest po prostu takie.., zwyczajne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz