Z piwami rosyjskimi mam do czynienia niezbyt często. W sumie to wiadomo czemu - niewiele ich w sklepach, a jeśli już coś się pokazuje, to niekoniecznie są to pozycje warte uwagi. Ostatnio jednak udało mi się dorwać kilka interesujących (przynajmniej teoretycznie) pozycji, więc będzie okazja zbadać, co warzą w Rosji.
Dziś padło na piwo Żyguli Barowe Aksamitne, które warzy Moskovskaja Pivovarennaja Kompanija (wspaniała nazwa, wybaczcie, że pominąłem ją w tytule). Nie jest to oczywiście żaden mały browar, określenie "koncern" jest tu jak najbardziej na miejscu. Nie słychać jednak póki co o rosyjskiej rewolucji piwnej (przynajmniej u nas nie słychać), więc trzeba raczyć się tym, co wpada w ręce.
Piwo ponoć warzone jest według przepisu słynnej restauracji "Żyguli", a w składzie interesująco wyglądają słód żytni, biszkoptowy i cukier trzcinowy. Co z tego wyszło? Zapraszam dalej.
Piwo z zewnątrz prezentuje się całkiem nieźle, ale etykieta pisana cyrylicą to dla mnie czarna magia. Na szczęście naklejki importera są dość treściwe, i nie ograniczają się do zdawkowej informacji o składzie.
Piana nie jest zbyt okazała, w dodatku opada szybko - tu widać, że rosyjskie koncerny niezbyt różnią się od pozostałych.
W zapachu nie jest najgorzej. Na początku pojawia się karmel i suszone owoce, potem trochę ciemnej czekolady i odrobina przypraw korzennych. Aksamitne nie pachnie zbyt mocno, nie atakuje też całą masą aromatów, ale jak na piwo koncernowe wypada całkiem solidnie. Dość istotna wydaje mi się temperatura - przechłodzenie pewnie stłumi cały zapach.
Na języku kontynuacja tego, co pojawiało się w nosie. Karmel, suszone śliwki, rodzynki, do tego słodycz brązowego cukru (może nawet landrynki o smaku coli?), lekki kwasek i herbatniki.
Finisz to połączenie ciemnej czekolady z odrobiną kawy, plus bardzo delikatna goryczka.
Generalnie Barowe Aksamitne to piwo w stylu "kraina łagodności". Bardzo gładkie na języku, ale nie monotonne dzięki lekkiej kwasowości (czyżby wpływ słodu żytniego?). Nie jest to piwo degustacyjne, zaliczyłbym je raczej do tych lekkich, niezobowiązujących. Przy rozsądnej cenie z pewnością mogłoby być ciekawą alternatywą dla ciemnego Książęcego. Więc jeśli już szukać czegoś z Rosji, to Aksamitny Żyguli na pewno jest opcją wartą rozważenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz