środa, 9 stycznia 2013

Fernet Branca

Dziś w szkle jeden z najsłynniejszych likierów ziołowych na świecie - Fernet Branca. To kolejna "ziołówka", po węgierskim Unicum, która wpadła mi w ręce. Przyznam szczerze, że trunek z Węgier zachęcił mnie do degustowania tego typu napitków. Czemu? Dlatego, że dają sporo ciekawych wrażeń w dość rozsądnej cenie.
Nazwa Fernet Branca to połączenie nazwy ziół (fernet) i nazwiska twórcy - Bernardino Branca. Nie należy więc posądzać wszystkich Fernetów o nieudolną próbę podszywania się, choć z pewnością korzystają nieco z części słynnej nazwy.
Sam trunek to połączenie wyciągów z dużej ilości ziół oraz destylatu gronowego, plus nieco karmelu na zabarwienie. Ciekawostka to starzenie trunku przez 12 miesięcy w beczkach ze słoweńskiego dębu.
Jak smakuje i czy prezentuje ten sam poziom, co Unicum? Zapraszam do lektury.

Kolor Ferneta to bardzo ciemny brąz. Szkoda, że jest barwiony karmelem, ciekawe, jaki miałby kolor bez niego.
W nosie na początku wyraźna jest nuta mięty pieprzowej, później pojawia się rumianek, szafran, gencjana, plus lekka nuta ziemista i mirra (zestaw kreda + mirra ze święta Trzech Króli bardzo się przydał!). Zapach jest intensywny, złożony, po pierwszym "porażeniu" nosa z czasem staje się bardzo przyjemny. Z pewnością to ta sama liga, co Unicum.
Na języku zaczyna się bardzo ostro - Fernet od razu uderza dużą dawką goryczki, połączonej z rumiankowo - miętową świeżością. Dopiero przy drugim łyku pojawia się obok nich odrobina gorzkiej czekolady, a towarzyszy jej nuta szpitalna i karmel. Całość jest bardzo wytrawna, przyjemnie odświeżająca i bardzo gorzka. Wydaje mi się, że nawet bardziej gorzka, niż Unicum. Węgierski trunek łagodzi trochę odczucie goryczki słodką lukrecją, w Fernecie tego nie ma.
Finisz jest mocno wytrawny, odświeżający, lekko ściągający i trwały.
Co lepsze - Fernet Branca czy Unicum? Włoski trunek jest lżejszy, przyjemnie odświeża, węgierska ziołówka jest cięższa, ma w sobie trochę więcej słodyczy. Oba trunki to zdecydowanie napoje dla ludzi wiedzących, czego chcą - zakładając oczywiście, że chcą pić je solo.
Co smakowało mi bardziej? Chyba jednak Unicum. Fernet Branca jest bardzo przyjemny, ale aromat lukrecji w węgierskim trunku przeważył szalę zwycięstwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz