środa, 24 lutego 2016

Szybki przegląd - Browar Ustka


Na blogu pojawiło się już jedno piwo z usteckiego browaru - stout Witkacy. Nie miałem możliwości sprawdzenia wszystkich piw w wersji beczkowej na miejscu, ale że można je kupić na wynos, to dziś relacja z degustacji pozostałych trzech.
Po stoucie oczekiwania miałem spore, bo okazał się naprawdę solidnym piwem. Łyk witbiera, wzięty ze szklanki współbiesiadników, również nastrajał optymistycznie. Ale czy wersje butelkowe "nadążą"? To już nie ta świeżość, zawsze jest ryzyko źle założonego kapsla... Ale ok, nie ma co budować napięcia, pora sprawdzić. Zapraszam!

poniedziałek, 22 lutego 2016

Tomintoul 14 YO

Po długiej serii piwnej, pora sięgnąć po coś mocniejszego.
Z destylarnią Tomintoul póki co nie miałem do czynienia. Whisky w zasadzie do zdobycia bez większego problemu, ale jakoś nie wzbudzała mojego większego zainteresowania. A jak już się nią zainteresowałem, i coś tam poczytałem, to znów mi przechodziło. Generalnie próżno szukać jakichś peanów na jej temat, zaczęła mi się kojarzyć z whisky "taką sobie", a jak jeszcze popatrzyłem na rząd różnych butelek Tomintola..  One również niestety wyglądają mało fascynująco.
Ale jednak! Trochę to niepoważne, żeby wyrabiać sobie zdanie o czymś na podstawie czyichś opinii (ale czy często tak się nie dzieje?!), więc postanowiłem spróbować sam. Tylko od czego zacząć? Tu już jednak trochę polegałem na innych, i sięgnąłem po wersję 14 - letnią. Czemu akurat tą? Bo ona, jak jedyna w standardowej gamie, rozlewana jest do butelek z mocą 46%. Wszystkie pozostałe to 40%. Wersja ta nie jest też filtrowana na zimno i barwiona. O pozostałych edycjach raczej nie da się tego powiedzieć (żadnej informacji na etykietach), szczególnie jak spojrzy się na kolor tej 10 - letniej.
Skupiam się jednak na swojej buteleczce. Mało efektownej, z bladziutką whisky w środku. Wygląda trochę jak Kopciuszek, ale może to pozory, i okaże się zaskakująco dobra? Pora sprawdzić!

środa, 10 lutego 2016

Perun Kraina Welesa

I kolejny stout. Jakoś tak wyszło. Może być to już trochę nudne, ale wydaje mi się, że to ostatnia butelka tego rodzaju piwa w zapasach. Ostatnia, ale wzbudzająca ciekawość. Bo krajowych RISów wciąż niewiele na rynku, więc każda nowa pozycja z założenia wywołuje lekkie poruszenie. O zachwyty bywa trudno, bo naród już trochę dobrych piw posmakował, i nie wystarczy puścić na rynek czegoś ciemnego i mocnego, żeby od razu wszyscy pieli z zachwytu.
Czy więc RIS Peruna okaże się godnym przedstawicielem gatunku? Podchodziłem do niego z pewną ostrożnością, ale w końcu wydałem 11 złotych i butelka czekała na swoją kolej. Czy warto było wydać sporą kwotę? O tym dalej.


wtorek, 9 lutego 2016

Browar Ustka, Stout Witkacy

Był szybki, weekendowy wypad do Ustki, nie mogło się więc obejść bez wizyty w tamtejszym browarze restauracyjnym. A może pisząc konkretniej - bez spróbowania piwa, przez ten browar warzonego. Bo zlokalizować sam browar jako warzelnię dość trudno, a i szczerze mówiąc nie bardzo byłoby jak go oglądać. Zresztą akurat pogoda dopisała, więc były ciekawsze rzeczy do robienia.
Poza tym sam browar nie za bardzo obnosi się ze swoim istnieniem, co gorsza - niezbyt obnosi się nawet ze swoimi produktami! Mały banner, wiszący na ogrodzeniu, to jak dla mnie trochę za mało, żeby przyciągnąć klientów. A wcześniej było ponoć jeszcze gorzej. W kwestii marketingu można na pewno zrobić więcej, bo swoje piwo browar serwuje w szklankach... Żywca. W dodatku bez firmowych podkładek. Może więc oni warzą to piwo tylko hobbistycznie, a na sprzedaży już niezbyt im zależy?
Ale oczywiście to ich browar, ich pieniądze, nic mi do tego. Jako klienta najbardziej interesowało mnie piwo. Jak smakowało? O tym dalej.

czwartek, 4 lutego 2016

Greenwich Winter Spiced Porter

Może za oknem jeszcze tego nie widać, ale zima się jeszcze nie skończyła. Zatem dziś piwo sezonowe, zimowe, choć kupione z założeniem do spożycia w okolicach świąt. Wyszło jak wyszło, i testuję teraz.
Greenwich Winter Spiced Porter to piwo warzone dla sieci Marks&Spencer przez browar Meantime. Kupiłem je razem z innym, typowo świątecznym piwem (tamto wypite, ale jakoś nie zdążyłem umieścić notki przed świętami - a było niezłe!), za dość wysoką cenę 15,99 za butelkę. Za tyle można już wybierać i przebierać w naprawdę zacnych piwach, więc nie będę ukrywał, że poprzeczkę zawiesiłem temu porterowi dość wysoko. Z piwami brytyjskimi bywa różnie, moim zdaniem cena rzadko jest adekwatna do jakości, no ale może tym razem będzie inaczej? Okaże się.