czwartek, 31 marca 2016

Birbant RIS Blended Barrel Aged

Dziś kolejny mocny stout. Stout imperialny, a w dodatku leżakowany w beczkach dębowych. Co więcej, leżakowany w trzech różnych beczkach - po whiskey, bourbonie i rumie, a potem zmieszany. Blendowany się znaczy, bo jednak co po angielsku, to zawsze lepiej brzmi.
Do szkła trafił Birbant RIS Blended Barrel Aged. Piwo o długiej, nieco dziwnej nazwie, i całkiem imponujących parametrach. 24% ekstraktu, ponad 10% alkoholu, całość spędziła ponoć 10 miesięcy w dębie. Ciekawe, czy liczyli dla każdego składnika blendu, tfu, mieszanki osobno, czy możew chytrze zszumowali? W każdym razie leżakowanie piwa w drewnie to chyba kolejna moda na naszym rynku, zawsze jest to też okazja do podbicia ceny, bo można wytłumaczyć, że beczka była droga. Choć w tym wypadku cena była jeszcze w miarę racjonalna - około 12 złotych. Na papierze wszystko wygląda dość zachęcająco, a jak będzie po otwarciu butelki? Zapraszam dalej.

środa, 23 marca 2016

Szałpiw Buba Fest

Dziś kolejne podejście do mocnych piw w wykonaniu polskich "rzemieślników". W szkle ląduje Buba Fest, za którą odpowiedzialny jest Szałpiw.
Jak do tej pory wszystkie kontakty z ich piwami wspominam dość dobrze. Ok, w sumie były chyba ze dwa, ale było ok. W jednym przypadku nie za bardzo wiedziałem, jaki konkretnie styl belgijski chcieli skopiować, ale piwo wyszło im dobre.
Dzisiejsze piwo to próba uwarzenia quadrupela. Doceniam odwagę, bo akurat belgijskie oryginały można u nas znaleźć bez większego problemu, i to w normalnych cenach, Porównać więc każdy może. Parametry Buby Fest są imponujące  - 25% ekstraktu, 11% alkoholu, waga ciężka pełną gębą. W dodatku piwo dość świeże, co przy takich parametrach może być pewną przeszkodą. Może jednak wszystko udało się jak należy?

poniedziałek, 14 marca 2016

Springbank 17YO Sherry 1997/2015 52.3%

Dziś whisky z sampla, ale nie byle jaka. Na blogu spotkanie z tą destylarnią już było, ale tylko z podstawową, 10-letnią wersją (no ok, jest jeszcze bardziej podstawowy NAS jak by ktoś był bardzo dokładny). Tym razem będzie lat 17. W dodatku z beczek po sherry, no i bez rozcieńczania. A jak jeszcze spojrzeliście w tytuł i zauważyliście Springbaka, to wiadomo, że wieczór zapowiada się ciekawie i smakowicie.
Whisky wypuszczono na rynek w ilości 9120 butelek, i chyba dość szybko zniknęła ze sklepów. Czy faktyczne jest taka dobra? Nie mi oceniać, ale na pewno mogę stwierdzić, czy będzie mi smakować. Nie będę więc przedłużał wstępu, i biorę się za próbowanie.



niedziela, 6 marca 2016

Młody Ziemniak 2014

Wódki degustuję rzadko. W zasadzie tak na poważnie zdarzyło mi się degustować ten trunek ze dwa razy. W dodatku w mało ciekawym gronie, więc moje wynurzenia na temat aromatów interesowały tylko prowadzącego spotkanie, u pozostałych uczestników wywołując co najmniej lekkie zdziwienie. No bo przecież można degustować whisky, piwa czy rum, ale żeby naszą wódę? Toż ona do niczego, poza weekendowym upodleniem, się nie nadaje. W większości tak. Ale są ciekawe wyjątki. A tak w ogóle bohater dzisiejszej degustacji to nawet nie wódka, więc nie ma co dalej się tłumaczyć.
W szkle Młody Ziemniak 2014. Chyba jeden z niewielu polskich alkoholi, który w pewnych kręgach jest otoczony czymś w rodzaju kultu, a w dodatku stał się poszukiwanym obiektem spekulacji (spójrzcie na ceny pierwszych edycji!). Każda kolejna premiera wzbudza coraz większe zainteresowanie, trunek zrobił też karierę za granicą (ponoć sam Parker się nim zachwycał, ale recenzji na oczy nie widziałem). Wielu kupuje, nie wszyscy piją (żyłka inwestora...), opinie w sieci znaleźć o dziwo niełatwo. Czyli co? Świetne ale nikt nie próbował? Magia polskiego internetu i powielanie zasłyszanych opinii? Ja jednak muszę sprawdzić sam!