środa, 26 września 2012

Ciechan, Nasz Jubilat

Szybkie przeszukiwanie internetu i... chyba będę jednym z pierwszych :)
Blog w powijakach, a tu już drugi opis piwa z Ciechana - zaręczam, że żaden marketingowiec nie podesłał mi próbki, sam ją przytargałem do domu własnoręcznie.
Ale do rzeczy.
Nowe piwo z Ciechanowa, Nasz Jubilat, 13,8 ekstraktu, wyciągnęli z tego 6,8% alkoholu, czyli niemało...
Etykieta jaka jest każdy widzi, kwestia gustu. Dla mnie nieco zbyt mało "jubileuszowa" - przydało by się coś bardziej błyszczącego, bardziej okazałego. Choć z drugiej strony - ponoć mamy kryzys, więc może lepiej skromnie, żeby nie drażnić.

poniedziałek, 24 września 2012

Lwówek Ratuszowy

Pamiętacie stare etykiety piw z Lwówka? Jeszcze z czasów "przedciechanowych"? Nie były może zbyt gustowne, ale już wtedy wyczuli chyba koniunkturę i w oczy dość szybko rzucał się napis "piwo niepasteryzowane". Może nawet nieco wyprzedzili modę, ale z pewnością byli prekursorami "informacji o nie pasteryzacji". Po kilku latach okazało się, że piwo niepasteryzowane może robić nawet wielki koncern, co więcej, może nawet robić piwo regionalne! Powstał pewien mętlik w głowach "zamożnych z wielkich miast", bo teraz nie wiadomo, czy bardziej niepasteryzowany jest Ciechan, czy może Kasztelan?
Trzeba więc było zrobić krok naprzód i "stworzyć" piwo nieutrwalone. Slogan chyba jednak średnio chwycił, bo ci mniej obeznani z tematami piwnymi wciąż przychodzą do sklepów szukając piwa niepasteryzowanego, i padając często ofiarą przeróżnych niepasteryzowanych Pereł, Łomży i Kasztelanów. A potem wracają do koncernowych wyrobów, bo okazuje się, że jednak "te niepasteryzowane nie są jakieś super".
Tu moim zdaniem pies pogrzebany - przecież wiadomo, że nie hasło na etykiecie się liczy a zawartość. Widzieliście na etykietach znakomitych piw belgijskich informację o pasteryzacji lub jej braku? No właśnie...
Ale może po tym przydługim wstępie pora przejść do rzeczy.

poniedziałek, 17 września 2012

Jim Beam Black

"Jim Beam musi być z colą" - takie stwierdzenia już kilka, jeśli nie kilkanaście razy słyszałem od "miłośników" smaku whisky. Ok, podstawowa wersja czy nawet te mniej zwyczajne, jak opisywany już przeze mnie Jim Beam Rye, nie są super złożonymi w smaku trunkami, ale żeby tak od razu, bez spróbowania "saute" traktować je brunatnym płynem? Z pewnością warto dać im szansę, szczególnie gdy mamy w butelce coś nieco bardziej szlachetnego - jak choćby 6 - letnią wersję, sprzedawaną jako Black.
Ten Jim Beam jest opisywany jako "Triple Aged". Dlaczego? Amerykańskie prawo głosi, że trunek może nazywać się bourbonem, jeśli spędzi co najmniej dwa lata w dębowej beczce. Prosta arytmetyka pokazuje więc, czemu Jim Beam Black ma na etykiecie hasło "potrójnie starzony" (chociaż obecnie sprzedawany w USA Jim Beam Black ma 8 lat i informację "double aged" - pomieszanie z poplątaniem...).
Ale klasyfikacja nie jest najważniejsza, liczy się przecież sam trunek!

poniedziałek, 10 września 2012

Unicum Zwack

Czy poza winem i papryką, z działu "kulinaria" kojarzy się wam coś jeszcze z Węgrami? 2 sekundy po zadaniu pytania pewnie nie, po chwili na pewno coś jeszcze sobie przypomnicie. Szczerze - sam miałem niewiele skojarzeń, a już na pewno nie spodziewałem się, że trunek w charakterystycznej buteleczce stamtąd pochodzi. Prędzej na myśl przychodzą Niemcy, może Szwajcaria, ale kiedyś obejrzałem dokładnie etykietę i już wiedziałem, że będę musiał tego spróbować. Duży rozmiar to spore ryzyko, ale miniaturkę, nawet najpaskudniejszą, można jakoś przełknąć - dosłownie i w przenośni.
Zatem do dzieła!

niedziela, 9 września 2012

Bowmore 12 YO

Po ostatnim wpisie o lekkim piwie na upał pora na coś nieco "cięższego" - Bowmore w wersji 12 - letniej, zwanej też Enigma. Jest to druga w hierarchii whisky z tej destylarni, starszy brat 8 - letniego Legenda.
W butelce wygląda bardzo dostojnie, zwraca uwagę ciemny kolor trunku - zaskakująco ciemny jak na wiek. Szybkie spojrzenie na kontrę wyjaśnia tajemnicę - Bowmore "podpędzany" jest karmelem... W końcu "malt dla mas" nie może być zbyt jasny - wyglądałby zapewne mało szlachetnie.
Ale mniejsza o wygląd i kolory - nie to jest najważniejsze.