sobota, 2 września 2017

Lubicz Leżak

W masie wszechobecnych mutacji ipy nachodzi czasem człowieka ochota na napicie się "zwykłego" piwa. "Zwykłego", czyli jakiegoś dobrego, niezbyt ciężkiego, jasnego lagera. No i zupełnie przypadkiem wpadła mi w ręce butelka Lubiczowego Leżaka. Nieco wcześniej próbowałem ichniej apy, i była naprawdę dobrym piwem, w dodatku kosztującym jakieś normalne pieniądze (na tle innych kraftów oczywiście). Potem jeszcze poczytałem tu i ówdzie, i okazało się, że browar Lubicz całkiem nieźle sobie poczyna.
Leżak parametry ma dość standardowe - 12,5 ekstraktu, alkohol 5,6%, piwo bez pasteryzacji i filtracji, w dodatku nawet świeże, szykowałem się na solidnego "zwyklaka". Co z tego wyszło? O tym już dalej.